Czy sesja TFP to dobry pomysł?
Ogólnie tak, bo trudno jest zdobyć klientów na płatne sesje, jeżeli nie wiedzą, czego się można spodziewać. Ale trzeba to zrobić z głową, czyli nie robić przypadkowych rzeczy za darmo, tylko działać z góry ustalonym planem. To znaczy, że zanim zrobisz pierwszą sesję, musisz sobie w głowie zaprojektować ogólny zarys portfolio. Przed sesją pomyśl o swojej marce, załóż fb, insta, jeżeli możesz to stronę www (to jest łatwiejsze niż ci się wydaje)
Zanim zaczniesz umawiać się na sesje, zaplanuj:
- co chcesz mieć w portfolio,
- gdzie zrobisz zdjęcia,
- w jakiej porze dnia,
- jakich lamp i jakim ustawieniu jeżeli to studio,
- kto będzie na zdjęciach,
- w jakim stroju,
- jaki będzie styl tych zdjęć,
- gdzie chcesz je publikować
Daj z siebie 100%
Nie tylko Ty będziesz robić to za darmo. Dookoła będzie kilka osób, które również poświęcą swój czas. Wiadomo, może brakować ci doświadczenia w pracy, ale naucz się obsługi sprzętu, poszukaj wiedzy na warsztatach, włącz sobie tutoriale na youtube, poczytaj inne wpisy na moim blogu.
Zrób foty dla „medialnej duszy towarzystwa”
Jeżeli chcesz, żeby twoja raczkująca marka również skorzystała dzięki sesji TFP, to upewnij się, że ludzie, którzy dostaną od Ciebie zdjęcia nie schowają ich do szuflady. Jeżeli ktoś ma popularne konto na insta, albo jego restauracja właśnie się otwiera i piszą o tym w lokalnej prasie, to jest właśnie twój cel.
Sesję, na której bardzo dużo zyskałem, a którą zrobiłem w 2019 roku do portfolio, widzisz poniżej. Kino było świeżo po remoncie i pisała o nim lokalna prasa. Moja sesja trafiła nie tylko do kina, ale i do architektów, wykonawców, została wydrukowana w Muratorze.
Zrób event
Innym pomysłem jest ogłoszenie na lokalnej grupie facebookowej, nawet nie związanej z fotografią, że poszukujesz 5 osób, firm, wnętrz (w zależności co chcesz mieć w portfolio) do projektu. Ja na samym początku mojej przygody z foto, gdy mieszkałem na poznańskich Jeżycach, zrobiłem projekt #widoczonejezyce w ramach którego fotografowałem wnętrza lokalnych firm i restauracji. Efekt: poza darmowymi sesjami kilka firm zaproponowało mi większe, płatne sesje. Łącznie miałem z tego wpisu klientów do sesji za kilka tys. zł, a jeden z klientów został moim kolegą i współpracujemy do dziś.
#widocznejezyce można wciąż znaleźć na Insta :)
Ustal konkretne zasady współpracy
Umowa rzecz święta. Nawet taka przygotowana przez Chat będzie lepsza niż żadna. Z czasem dorośniesz do takiej przygotowanej przez prawnika.
Jasno określ jak mogą być wykorzystane twoje zdjęcia, oraz kto i w jakiej sytuacji może z nich korzystać. Zadbaj też o to jak mają być podpisane twoje prace.
Możesz również umówić się na wynagrodzenie. Przykładowo pierwsze 5 fotek jest za free, kolejne można dokupić. Jeżeli będą fajne, masz klienta, jeżeli nie, nic nie tracisz :)
Nadal zdarza mi się zrobić coś za darmo
Serio, pomimo tego, że fotografią komercyjną zajmuje się od 2017 roku, to np kilka dni temu otworzył się z mojej wiosce przepyszny kraftowy kebab. Po jedzeniu wyjąłem z bagażnika aparat i na szybko zrobiłem kilka zdjęć, które następnie dodałem na lokalną grupę. Efekt? 50 lajków, 40 komentarzy i brak mięsa następnego dnia, bo wszyscy się rzucili spróbować.
Tymczasem właścicielka punktu właśnie do mnie napisała, że chce mi powierzyć wizerunek jej kolejnego biznesu. Zrobimy zdjęcia, wideo, stronę, a inwestycja w kilka darmowych zdjęć z pewnością zwróci się z nawiązką.









