Opowiedz o swojej pierwszej myśli “będę projektować wnętrza”. Kiedy się pojawiła i z jakim wspomnieniem się łączy?



Najpierw było samo: będę projektować- chciałam robić coś kreatywnego ale przydatnego, coś co pomoże w jakiś sposób ludziom. Przedtem chciałam iść na psychologię :D. Nagle w połowie liceum postanowiłam kompletnie zmienić kierunek i zostać architektem. Wnętrza to praca nad detalem ale dla mnie to praca blisko człowieka, dostosowanie przestrzeni do jego potrzeb i przy okazji próba stworzenia czegoś ponadczasowego, co będzie cieszyć oko.

Co było najbardziej przełomowym momentem w rozwoju Twojej marki i dało poczucie wejścia na wyższy poziom?

Jak wynajęłam biuro i wyniosłam komputer z domu:) Uważam, że ważnym momentem jest, gdy czujesz, że możesz komuś odmówić- to daje poczucie sprawczości ale też siły.

Jaką radę dasz początkującym projektantom?

Nie zaniżajcie drastycznie swoich stawek, nasza praca jest bardzo eksploatująca, łączy ze sobą często wiele różnych specjalizacji oraz odciąża inwestorów w całym procesie wykonawczym.

Co jest najlepsze w Twojej pracy?

Jak inwestor mówi: o, nie wpadłem na to, to świetne rozwiązanie! Ale też jak inwestorzy ufają mi i moim wyborom na tyle, że nie chcą nic zmieniać przy wykonywaniu projektu ani nie chcą rezygnować z jakości- końcowy efekt zawsze przynosi pełne zadowolenie.

Co jest najtrudniejsze w Twojej pracy?

Wpisanie się w budżet inwestora i przekonywanie go, żeby nie rezygnował z jakości. To, że projektowanie jest po prostu czasochłonne i eksploatujące- trzeba łączyć i pamiętać o wielu zmiennych na raz.

Zobacz więcej